Prawidłowy montaż okien pozwala na wykorzystanie cech dobrego okna oraz jego komfortowe użytkowanie przez długie lata.
Bardzo częstym błędem popełnianym przez monterów, szczególnie w przypadku domów nowych, jest traktowanie okna jako rusztowania do wykonywania nadproży. W efekcie okno jest wbudowane zbyt ciasno, bez luzów i izolacji. Dodatkowo oddziaływują na nie wszystkie naprężenia powstające w czasie „pracy” konstrukcji budynku, przez co dochodzi do ich wypaczenia i nieprawidłowego funkcjonowania.
Pozostawianie folii ochronnej to już właściwie niechlubna „tradycja”. Inwestorzy nie zdają sobie sprawy, że jeśli folia nie zostanie usunięta zaraz po montażu, późniejsze jest zdjęcie będzie niemożliwe. W ciągu następnych lat będzie się ona nierównomiernie złuszczać, pozostawiając nieestetyczne plamy i zwisając płatami z powierzchni okna. Kolejnym błędem montażowym jest złe lub nawet brak uszczelnienia styku ramy z konstrukcją ściany. W wyniku tego nie tylko dochodzi do nadmiernej i niekontrolowanej ucieczki ciepła z wnętrza, ale także może doprowadzić do zawilgocenia termoizolacji i wewnętrznych ościeży.
Czasami monterzy zasłaniają brak izolacji, tynkując połączenie styku ramy z ościeżem. Takie rozwiązanie nie tylko nie jest szczelne, ale dodatkowo uniemożliwia ruchy okna, w wyniku czego kleszczy się ono i źle funkcjonuje.
Błędami przy montażu okien są również zbyt małe lub zbyt duże ościeża, a także złe wypoziomowanie okna. Dodatkowymi nieprawidłowościami, nie mającymi może wpływu na samo funkcjonowanie okien, jest również sposób działania ekipy monterskiej. Jeśli pojawia się ona niepunktualnie, pozostawia pełno bałaganu oraz nie udziela informacji odnośnie działania okna oraz jego konserwacji, trudno mówić o pełnym profesjonalizmie.
Bardzo często producent, od montażu okna przez autoryzowaną ekipę, uzależnia udzielenie gwarancji. Koszt montażu to zwykle ok. 10 – 15 proc. wartości zakupu.
Materiały: Praktiker
Opracowanie: Redakcja